10 błędów w salonie - jak ich uniknąć?

Salon to bardzo ważne miejsce w każdym domu. To tu odpoczywamy, spędzamy czas z rodziną i przyjmujemy gości. Musi być nie tylko funkcjonalny, ale i stylowy. 

Kiedy mamy spore oczekiwania, bardzo łatwo o pomyłkę. Co zrobić, by po urządzaniu pokoju dziennego czuć satysfakcję, a nie rozczarowanie? 

Oto 10 najczęstszych błędów, których powinniśmy się wystrzegać:

1. Działanie pod wpływem impulsu.

Czasem wchodzimy do sklepu i coś natychmiast wpada nam w oko. Powiedzmy piękna kanapa na przecenie. O takiej właśnie marzyliśmy od miesięcy. No przecież MUSIMY kupić! No i kupujemy, a później żałujemy, bo zwyczajnie nie pasuje. 

By zaoszczędzić sobie nerwów i problemów nie ulegajmy impulsom, zwłaszcza tym drogim. Wróćmy do domu, wszystko dokładnie wymierzmy, rozrysujmy na papierze. Pamiętajmy o drzwiach i oknach, które muszą się swobodnie otwierać oraz włącznikach i gniazdkach antenowych. Tak przygotowani możemy wrócić do sklepu. 

2. Zaburzone proporcje.

Masz do dyspozycji określoną przestrzeń, która niestety nie jest z gumy. Jeżeli do małego pokoju wstawisz wielką kanapę, to mebel przytłoczy całe wnętrze. Ta zasada działa w obie strony. W dużym salonie małe meble będą wyglądały jak pożyczone z pokoju dziecięcego.

3. Wnętrze przytłoczone wzorami.

Często podoba nam się wiele różnych rzeczy - tapeta w kratkę, poduszka we flamingi, fotel w róże, kolorowa lampa, dywan w geometryczne wzory. Prawda jest jednak taka, że nie możemy upchnąć tego wszystkiego w jednym pokoju, bo zrobi się kiczowato. Zdecydujmy się na jeden mocny akcent i to do niego dobierzmy pozostałe dodatki. Tapeta w szarą kratkę? Ok, więc niech kanapa będzie na przykład grafitowa, poduszki, gładkie, pastelowe, stolik kawowy biały, a stojąca obok lampa czarna. 

4. Nuda i brak charakteru.

Bazując na naturalnych barwach niechcący możemy stworzyć pomieszczenie, które jest po prostu nudne. Sama uwielbiam biel i prostotę, ale trzeba ją przełamać czymś mocniejszym, oryginalnym. Może to być kolorowy akcent, ciekawa tapeta, wzorzyste zasłony, ściana z cegły, atrapa drewnianych belek. Możliwości są ogromne. 

5. Tor przeszkód.

Salon musi być praktyczny i bezpieczny. Jeżeli nie masz zbyt wiele miejsca, to nie wstawiaj na siłę dużego stolika przed kanapą. Wszyscy ciągle będą się przeciskać i nabijać cobie siniaki o jego ranty. Między sofą a stolikiem musi być 40-50 cm odstępu. Jeżeli nie masz tyle miejsca możesz wstawić na przykład okrągły, znacznie bezpieczniejszy stolik, lub pufę, która będzie pełniła podwójną funkcję. 

6. Bałagan nie do ogarnięcia.

Oceń realnie potrzeby całej swojej rodziny i wybierz meble oraz dodatki, które będą do nich dostosowane. Masz zwierzęta lub dzieci? Nie wybieraj białej kanapy i jasnego, puchatego dywanu, bo to może się zakończyć tylko katastrofą. Lepiej zainwestuj w pled, których osłonisz sofę oraz ładne kosze, do których szybko wrzucisz zabawki walające się na dywanie. W każdym domu przyda się też zamykana szafka, na rzeczy, które lubimy mieć pod ręką, a niekoniecznie chcemy, by ciągle były na widoku. 

7. Niewygodna kanapa.

To zdecydowana królowa salonu. To na niej będziemy czytać książkę, oglądać telewizję i ucinać sobie drzemki. MUSI być wygodna. Dokonując zakupu nie kieruj się tylko estetyką, bo szybko tego pożałujesz. Rozsiądź się porządnie, sprawdź, czy jest wystarczająco duża, głęboka, miękka, czy ma dobre oparcie. Przy odrobinie determinacji znajdziesz ładną i wygodną.

8. Brak miejsca do relaksu.

Masz ochotę na chwilę tylko dla siebie, ale nie chcesz rezygnować z czasu spędzonego z rodziną? Wyznacz w salonie strefę na relaks przy książce lub kubku kawy. Najlepiej w rogu lub przy oknie. Czasem wystarczy tylko wygodny fotel, kocyk i lampa. 

9. Brak światła.

Naturalne światło jest bardzo ważne i należy je szanować. Zrezygnuj z firanki lub zdecyduj się na lekką, która będzie dobrze przepuszczać światło. Warto też umieścić w naszym salonie kilka punktów świetlnych - wiszącą lampę nad kanapą, stojącą w rogu pokoju, mniejszą przy telewizorze, a na parapecie cotton ballsy, które wieczorem będą prezentować się bardzo nastrojowo.

10. Telewizor - czarny potwór.

Oczywiście fajnie by było,  gdyby wszyscy wieczorami czytali wartościowe książki lub grali z dziećmi w bierki. Prawda jest jednak taka, że większość z nas wybiera telewizor. I tu zaczynają się schody. Mąż chce duży, bo będzie z kolegami mecze oglądać. Żona - mały, żeby jej salonu nie zdominował. Dzieci - bez różnicy, byle miał kanał z bajkami. Jak już dojdziemy do porozumienia odnośnie rozmiaru, to skupmy się na organizacji przestrzeni do oglądania. Telewizor warto powiesić, będzie wyglądał nieco lżej. Możemy go zabudować, by nie rzucał się tak w oczy. Odległość do kanapy powinna wynosić minimum 2 metry.

Zdjęcia: www.elmueble.com